Cześć! Mam na imię
Jak ten czas szybko leci… rok temu od tej porze Magi już tuliła bobasy… i to ile… aż osiem… czy było ciężko? Chyba nie… ja się bałam może bardziej niż ona…. bo poród był nawet całkiem, całkiem… maluchy wychodziły szybko i bez problemów… teraz bym też tak chciała… 🙂 No ale… nasze cudowności mają już cały rok i są cudownymi przedstawicielami swej rasy, no i mają wspaniałych Właścicieli.
Mia, Mary, Conga, Cleo, Faduś, Diamond, Tudor, Fado… najlepsze życzenia dla Was… życzę kolejnych, bezproblemowch lat, w zdrowiu i radości wraz ze swymi ludźmi…